7 kwietnia 2012

Plany vs Czas...

Jak zwykle bywa, człowiek ma dużo planów i część z nich nie wychodzi z różnych względów. Do kolejnych modernizacji przygotowałem się merytorycznie, finansowo, metafizycznie i psychicznie. Jednak moim największym przeciwnikiem okazał się…. Czas…
(Za przeproszeniem) No po prostu ĆAM AWRUK nie mam czasu pomalować auta, a co za tym idzie zmienić wydechu itp. itd.
Jako że jest czas przedświąteczny  i wszyscy są zajęci porządkami domowymi, gotowaniem, pieczeniem, malowaniem jajek, zakupami itp. to ja postanowiłem im nie przeszkadzać i spędzić trochę czasu przy w garażu.
Wziąłem do ręki drucianą szczotkę, aceton, farbę, pędzel, klucz do kół, podnośnik i pastę do zaczerniania plastików i zacząłem się zastanawiać co mogę z tymi rzeczami zrobić. Pomalować płot raczej nie bo dziwnie by wyglądał w kolorze czerwonym. No i po co mi do tego klucz do kół i podnośnik. Po głębszej analizie wszystkich zmiennych wyszło mi że gdybym do tego dodał jeszcze samochód to mógłbym: zmienić koła na letnie, pomalować zaciski i przyczernić plastiki. Fuck Yeah!
Efekty widać poniżej:



Oczywiście malowania samochodu (haha mam nowy pomysł na kolor) nie odpuszczę i mam nadzieje że uda się tego dokonać przed wakacjami, przełom maj/czerwiec powinien być idealny. Trzymajcie kciuki!